http://maarchewkowa.blogspot.com/search/label/urodziny

środa, 27 listopada 2013

Podziękowania

Blog pokrył się grubą warstwą kurzu, aż wstyd.
Nie mogę niestety obiecać w tym miejscu poprawy, bo marne są na to szanse... Jeśli ktoś cierpi na nadmiar czasu, to ja go chętnie przygarnę. :)

Wyszłam z dołka scrapowego. Tak, nie tylko brak czasu, ale i brak chęci do tworzenia przyczynił się do pustki na tym blogu. Straciłam radość, jaką czerpałam ze swojej pasji przez ogrom znienawidzonych przeze mnie obowiązków. 

Pudełka, jakie zaraz będziecie oglądać, a które były przedmiotem zamówienia fantastycznej Młodej Pary, zmusiły mnie do wyjęcia papierów i uruchomienia wyobraźni. 
To dzięki Adze i Darkowi wzięłam ponownie nożyczki w dłoń i przypomniałam sobie, jak bardzo uwielbiam to robić. 

Wykonałam dla Nich trzy exploding-boxy z pudełkami na biżuterię dla Mam i poduszką na zegarek dla Taty. Takie piękne upominki otoczone zostały słowami podziękowań płynącymi prosto z serca.



Jakość zdjęć tragiczna, mam tego świadomość. Ale fotograf ze mnie żaden i przy tej pogodzie na niewiele więcej mnie stać. Byle do wiosny...

Dziękuję za wszystkie odwiedziny, słowa wsparcia, rozmowy i pocieszenia.
Maarchewkowa ponownie.  

14 komentarzy :

  1. Uroczy blog ;)
    agrestaco6.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne jak zwykle:) Dobrze, że wróciłaś, bo czekałam z niecierpliwością...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie...i tak wszystko dopracowanie, urocze!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj mam nadzieję że wena wróciła a czas znajdziesz bo piękne te boksy i w ogóle lubię Twoje prace :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że wróciłaś, a Twoje prace mimo przerwy nie straciły swego uroku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Weno nie opuszczaj Marchewkowej!!! Cudne boxy stworzyłaś i proszę nie przestawaj tworzyć, ja zawsze bardzo chętnie do Ciebie zaglądam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie poddawaj się , każda z nas ma dużo takich prac w domu zaniedbanych ale to co robimy nas odpręża i relaksuje mimo zmęczenia i bólu pleców

    OdpowiedzUsuń
  8. no :) i od razu w moich ulubionych fioletach ;)- slicznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękne, delikatne pudełka ja również jestem wdzięczna Adze i Darkowi i obyś już nie znikała na tak długo bo jak tu się nic nie pojawia to nawet kawa z rana nie smakuje tak dobrze :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Też mnie dopadają takie czarne dołki...tak mniej więcej raz na tydzień...Twoje moblizujące pudełeczka wyszły przecudnie,to znak na to,że wena jest w Tobie,drzemie sobie i kiedyś się ponownie obudzi :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Karolinko nie martw się każdy tak miewa ( przynajmniej tak się czasem pocieszam ) Twoje prace są takie czyste i piękne ze nie wyobrażam sobie żebyś tego dalej miała nie robić :) Trzymam kciuki za powrót weny i przede wszystkim za przypływ wolnego czasu.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa! ♥♥♥

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka