Dziś przybywam z moim słodkim braciszkiem oskrapowanym w towarzystwie Beci.
Najpierw powstała ramka ze zdjęciem...
A potem LO z Jasiem i jego mamą, kilka tygodni po urodzeniu:
Uwielbiam tę słodką buźkę - aż się chce oprawiać jego zdjęcia. :))
Kochani, czas na małą przerwę - trzeba wreszcie odpocząć.
Mój plan na najbliższy czas to słońce, woda, książki... Będę też biegać z aparatem, więc we wrześniu pokażę Wam malownicze Kusadasi i jego okolice.
Mój plan na najbliższy czas to słońce, woda, książki... Będę też biegać z aparatem, więc we wrześniu pokażę Wam malownicze Kusadasi i jego okolice.
Liczę, że nie pozwolicie temu blogu pokryć się kurzem - Wasze odwiedziny są tu zawsze mile widziane.
Pozdrawiam ciepło,
Karolina
Oczu nie mogę oderwać! Cudo! A raczej cuda! I LO i rameczka przepiękne! Uwielbiam bywać na Twoim blogu!
OdpowiedzUsuńMarta, dzięki serdeczne! Bardzo mi miło :**
Usuńcudne prace !
OdpowiedzUsuńPrzecudne prace...rameczka jest obłędna i anielska :) A sam Jasio to mały aniołek :)
OdpowiedzUsuńJasio tylko wygląda na aniołka, w rzeczywistości Łobuz z niego straszny. :))
UsuńDzięki, Basiu :*
cudowne, delikatne prace :)
OdpowiedzUsuńPiękne prace, ramka szczególnie mnie urzeka!
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu i wypoczynku:)
Baardzo dziękuję! :)
Usuńśliczne, takie delikatne :)
OdpowiedzUsuńTo maleńkie cuda są :D
OdpowiedzUsuńIlekroć do Ciebie zajrzę czuję się ta zainspirowana, że najchętniej od razu bym wszystko rzuciła i biegła do swoich papierów :) podziwiam!
OdpowiedzUsuń