Blog pokrył się grubą warstwą kurzu, aż wstyd.
Nie mogę niestety obiecać w tym miejscu poprawy, bo marne są na to szanse... Jeśli ktoś cierpi na nadmiar czasu, to ja go chętnie przygarnę. :)
Wyszłam z dołka scrapowego. Tak, nie tylko brak czasu, ale i brak chęci do tworzenia przyczynił się do pustki na tym blogu. Straciłam radość, jaką czerpałam ze swojej pasji przez ogrom znienawidzonych przeze mnie obowiązków.
Pudełka, jakie zaraz będziecie oglądać, a które były przedmiotem zamówienia fantastycznej Młodej Pary, zmusiły mnie do wyjęcia papierów i uruchomienia wyobraźni.
To dzięki Adze i Darkowi wzięłam ponownie nożyczki w dłoń i przypomniałam sobie, jak bardzo uwielbiam to robić.
Wykonałam dla Nich trzy exploding-boxy z pudełkami na biżuterię dla Mam i poduszką na zegarek dla Taty. Takie piękne upominki otoczone zostały słowami podziękowań płynącymi prosto z serca.
Jakość zdjęć tragiczna, mam tego świadomość. Ale fotograf ze mnie żaden i przy tej pogodzie na niewiele więcej mnie stać. Byle do wiosny...
Dziękuję za wszystkie odwiedziny, słowa wsparcia, rozmowy i pocieszenia.
Maarchewkowa ponownie. ♥
Uroczy blog ;)
OdpowiedzUsuńagrestaco6.blogspot.com
Piękne jak zwykle:) Dobrze, że wróciłaś, bo czekałam z niecierpliwością...
OdpowiedzUsuńPięknie...i tak wszystko dopracowanie, urocze!
OdpowiedzUsuńВЕЛИКОЛЕПНО!
OdpowiedzUsuńOj mam nadzieję że wena wróciła a czas znajdziesz bo piękne te boksy i w ogóle lubię Twoje prace :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa - uskrzydlacie :))
Usuń:*
Fajnie, że wróciłaś, a Twoje prace mimo przerwy nie straciły swego uroku :)
OdpowiedzUsuńWeno nie opuszczaj Marchewkowej!!! Cudne boxy stworzyłaś i proszę nie przestawaj tworzyć, ja zawsze bardzo chętnie do Ciebie zaglądam :)
OdpowiedzUsuńnie poddawaj się , każda z nas ma dużo takich prac w domu zaniedbanych ale to co robimy nas odpręża i relaksuje mimo zmęczenia i bólu pleców
OdpowiedzUsuńno :) i od razu w moich ulubionych fioletach ;)- slicznie!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, delikatne pudełka ja również jestem wdzięczna Adze i Darkowi i obyś już nie znikała na tak długo bo jak tu się nic nie pojawia to nawet kawa z rana nie smakuje tak dobrze :*
OdpowiedzUsuńTeż mnie dopadają takie czarne dołki...tak mniej więcej raz na tydzień...Twoje moblizujące pudełeczka wyszły przecudnie,to znak na to,że wena jest w Tobie,drzemie sobie i kiedyś się ponownie obudzi :))
OdpowiedzUsuńKarolinko nie martw się każdy tak miewa ( przynajmniej tak się czasem pocieszam ) Twoje prace są takie czyste i piękne ze nie wyobrażam sobie żebyś tego dalej miała nie robić :) Trzymam kciuki za powrót weny i przede wszystkim za przypływ wolnego czasu.
OdpowiedzUsuńprzesliczne
OdpowiedzUsuń